Kolejną sesję z Mają zaliczam do owocnych i udanych. Mimo niesprzyjającej pogody i kapryśnych modeli ( Caro i Calineczki), udało się stworzyć parę kadrów :) Szacunek dla Mai za okiełznanie koników
i pozowanie :) Plącze mi się w głowie myśl o kolejnej sesji z Mają i zwierzakami, mam nadzieję, że uda nam się ją zrealizować... ;)